4 już z turniejów PORS został rozegrany w Lublinie. Tym razem w klubie Masters do rywalizacji przystąpiło 15 zawodników. Snooker House reprezentowali Mateusz Wąs i Marek Drobot. Losowanie grup nie było łaskawe dla Marka. Trafił na dwóch na prawdę mocnych przeciwników. Andrzej Cieślak i Darek Pawłowski na pewno do takich należą. Mateusz Wąs w grupie rozstawiony z numerem 1 powalczył z Marcinem Małyską i Jarkiem Czarnieckiem. Dla Marka niestety turniej zakończył się po fazie grupowej. Mimo walki uległ 2:0 Darkowi i 2:1 Andrzejowi. Mateusz pokazał się z lepszej strony i oba swoje mecze wygrał. W pierwszym rozgrywanym z Czarnieckim dochodzi do decidera i wszystko wskazuje, że to zawodnik z Zamościa wyjdzie z pojedynku jako zwycięzca. Nie trafia jednak czarnej stojącej przy samej kieszeni i tym samym wystawia Mateuszowi czarną na frejm i mecz. W drugim swoim meczu zawodnik Snooker House wyraźnie pokonuje Marcina Małyske 2:0 i wychodzi z grupy z pierwszego miejsca meldując się od razu w ćwierćfinale zawodów.

Faza pucharowa

W fazie pucharowej czeka na Mateusza Darek Pawłowski. Wiedząc jak potoczył się mecz Marka z rywalem, wiadomo było, że łatwo nie będzie. Przebieg meczu jednak zdecydowanie układał się pod dyktando zawodnika Snooker House. Cierpliwa gra, dobre odstawne i niezłe wbijanie złożyły się na wynik 2:0 dla Mateusza. W kolejnej fazie czekał już Jerzy Sroka. Wiadomo było od samego początku, że ten mecz nie będzie łatwy. Jerzy jest wymagającym przeciwnikiem potrafiącym swoją grą nie jednemu przeciwnikowi podciąć skrzydła. Tak też się stało i tym razem. Jerzy prowadził z Mateuszem 1:0, a w drugiej partii nie wiele zabrakło aby przypieczętował zwycięstwo i zagrał w finale. Pomylił się na ostatniej czarnej zostawiając ją blisko kieszeni przyklejoną do bandy. Zawodnik Snooker House wykorzystał błąd przeciwnika i wbił ostatnią bilę doprowadzając do decidera, który był już zdecydowanie jednostronnym pojedynkiem na korzyść Mateusza.

Finał

W finale spotykają się Mateusz Wąs i Danel Zuziak, który na pewno chce wziąć rewanż za pierwszego PORS-a, w którym Matusz wygrał 2:1. O meczu finałowym można powiedzieć jedno. Daniel był poza zasięgiem. Konsekwentna bardzo dobra i mądra gra, brejki 22,24 jasno wskazują na faworyta. Dwa szybkie frejmy i Daniel wygrywa mecz sięgając tym samym po tytuł w Akademii Snookera Masters w Lublinie