21.05 w Akademii snookera Masters w Lublinie odbył się kolejny z turniejów rankingu PORS. Do rywalizacji przystąpiło 20 snookerzystów. Rzeszowski klub Snooker House reprezentowali ponownie Piotr Bujny, Krzysztof Doroba, Marek Drobot i Mateusz Nikipiło i Mateusz Wąs.

 

FAZA GRUPOWA

 

W grupie A znalazł się Mateusz i wiadomo było, że czeka nas sporo emocji. Każdy z graczy Łukasz Ścirka, późniejszy półfinalista Jarek Czarniecki i zwycięzca I PORS-a Andrzej Cieślak liczył na wyjście z grupy. Całe szczęście tym razem forma dopisała i Mateusz fazę grupową zakończył z kompletem zwycięstw. Co ciekawe z dalszą grą pożegnał się Andrzej Cieślak.

Na czele grupy B stanął Piotrek Bujny. Jako faworyt grupy sprostał zadaniu i również z kompletem zwycięstw zameldował się w fazie pucharowej. Nie była to jednak łatwa przeprawa ponieważ w każdym meczu oddał po jednym frejmie przeciwnikom.

W grupie C obok Mateusza znaleźli się Marcin Małyska oraz Maciej Płoszaj. Niestety tym razem to Mateusz musiał uznać wyższość przeciwników i zakończył swoją przygodę na fazie grupowej.

Do ciekawej sytuacji mogło dojść w grupie E, w której mieliśmy dwóch reprezentantów z Rzeszowa oraz Krzysztofa Bujaka. Od początku wiadomo było, że nie będzie łatwo, aby obaj zawodnicy z Rzeszowa przeszli do fazy pucharowej. Krzysiek nabrał nowego doświadczenia turniejowego. Zagrał bardzo wyrównany mecz z Markiem, niestety dla niego zakończony porażką 0:2. Marek natomiast po porażce z Krzyśkiem Bujakiem w taki samym bilansie z niecierpliwością czekał na wynik meczu Krzysiek Doroba vs Krzysiek Bujak. Po pierwszym frejmie to reprezentant z Rzeszowa był górą i niewiele brakowało, aby cała grupa musiała zagrać dogrywkę na czarnej. Finalnie niestety dla gracza z Rzeszowa to Krzysztof Bujak wygrywa mecz a reprezentant Snooker House odpada po fazie grupowej z turnieju.

Faza Pucharowa

W fazie pucharowej ponownie rozstawienie nie jest zbyt łaskawe dla reprezentantów Snooker House, Marek i Piotrek trafiają na siebie już na początku drabinki i mimo tego, że Piotrek wygrywa pierwszego frejma ze znaczną przewagą to w całym meczu to Marek jest lepszy i zwycięża 2:1. Kolejnym przeciwnikiem Marka był bardzo dobrze dysponowany Marcin Małyska. Potwierdził to również najwyższy brejk turnieju (39) skompletowany właśnie w meczu z Markiem. 2:0 dla Marcina i Marek kończy udział w turnieju w ćwierćfinale.

Mateusz Wąs od razu trafia do ćwierćfinału, a po zwycięskim meczu do grona ćwierćfinalistów dołącza również Robert Sekuła. Po wyrównanym pojedynku Mateusz zwycięża z Robertem 2:1 i oczekuje na kolejnego gracza. Niespodzianką turnieju  na pewno można uznać Jerzego Srokę. Bardzo dobra dyspozycja i zwycięstwo w Ćwierćfinale z Wojtkiem Kmakiem sprawia, że Jerzy w turnieju dochodzi do półfinału. W meczu półfinałowym to Mateusz okazuje się lepszy i awansuje do finału turnieju.

Finał

Mecz finałowy nie był do końca tak wyrównany jak pokazują to wyniki poszczególnych frejmów. Marcin pokazał się ponownie z bardzo dobrej strony. W pierwszym frejmie szybko na prowadzenie wysuwa się późniejszy zwycięzca turnieju. Mateusz próbuje nawiązać walkę, ale niestety bezskutecznie. Chociaż wynik nie pokazuje tego to przebieg gry pokazywał przewagę Marcina. W drugim frejmie tuz po kilku odstawnych i mniej znaczących wbiciach przeciwnik Mateusza podchodzi i wykorzystuje układ wbijając 37. Zaczyna się pogoń za przeciwnikiem. W pewnym momencie na stole pozostaje tylko czarna i każdy wie, że błędna decyzja może skutkować porażką we frejmie. Kilka bardzo dobrych uderzeń ze strony każdego z graczy i to Marcin podstawia czarną pod kieszeń, co prawda odległość białej bili prawie przez cały stół, czarna bila blisko bandy, ale to zdecydowanie jedna z dogodniejszych sytuacji do zakończenia frejma. Podjęta przez Mateusza próba niestety nie jest udana i tym razem to on wystawia czarną przeciwnikowi. Marcin pewnie podchodzi do stołu i posyła czarną bilę do kieszeni tym samym zgarniając podwójną koronę. Zwycięzca turnieju oraz najwyższy brejk. Dla Mateusza II miejsce w turnieju to i tak powód do zadowolenia. Jest to jego najwyższe jak do tej pory osiągniecie w turnieju rangi PORS.

Gratulujemy wszystkim zawodnikom i już nie możemy doczekać się kolejnego turnieju, który odbędzie się w połowie czerwca. Na chwilę obecną nie wiadomo w jakim klubie rozegrane zostaną zawody, ale będzie to pewnego rodzaju nowość w turniejach PORS. Zawodnicy spotkają się w jednym klubie w Polsce a zawody będą punktowane podwójnie. Będzie to okazja aby poznać się z innymi zawodnikami i sprawdzić się na tle rywali z innych klubów.